Pierwsza miłość (ale taka na poważnie) mnie się zdarzyła w liceum, mocno rzutowała na moje ówczesne zachowanie. Niestety - to było platoniczne uczucie.
Pierwsza miłość podstawówka (ciągło się aż do końca gimbazy) jezuu co to była za dziewczyna
Spotkaliśmy się po roku na imprezie u znajomego, przeżyliśmy cudowną noc o której postanowiliśmy na drugi dzień zapomnieć, po 2 latach znów ją spotkałem jest już żonata i ma półroczną córeczke
)Tak o to wygląda historia mojej pierwszej miłości ;p
Ja prawdopodobnie też w przedszkolu, tylko ze nie za bardzo to pamiętam
Ja moją pierwszą, prawdziwą miłość przeżywam teraz - od kilku lat... to co łączyło mnie z moimi poprzednimi sympatiami, to nie można nazwać miłością
Ja raczej do tej pory nie czułam czegoś tak prawdziwego, i tak mocnego - uważam że jeszcze wszystko przede mną.
Moja pierwsza miłość chodziła ze mną do zerówki. Miał na imię Rafał. Pamiętam, jak chodziliśmy razem na stołówkę - oczywiście za rękę, siedzieliśmy razem w ławce i dzieliliśmy się kredkami.
Pierwsza miłość to już w 3 klasie podstawówki - był tam jakiś Maciej czy Marcin, za którym biegałam jak szalona hihi
Ja się w podstawówce jakoś w 4 klasie zauroczyłem
ile ma się lat w klasie 1-3 ? jakoś dziewięć? no to jakoś w tym wieku
hehe prawdziwa pierwsza miłość jest u mojego boku ^^