Nie rzucisz, jak coś zaczynasz to już zostaje.
Poza tym, postaraj się ograniczyć palenie do 2 kołków dziennie, na śniadanie i kolację, w tym czasie zamiast palić zacznij ćwiczyć, najlepiej wyciągaj znajomych na rower albo coś
Ja śmigam teraz sam na rowerku, to trucizny ze mnie schodzą litrami więc sama ochota na ćmika też znika
A palić będziesz nadal, to już jest nawyk jeśli dłużej palisz, tzn tak z 2 lub więcej lat
Ja nie palę już 6 lat
Dla rozwiania wątpliwości, mam 22 latka i chcę pomóc Wam młodzikom jakoś przeżyć
Palę jakieś 4-5 miesięcy no może pół roku, zaczynało się od palenia do alkoholu na jakiejś imprezie aż w końcu już musiałem sobie ramę kupić i jarać na "sucho" ;/
Ogólnie palenie da się rzucic - słyszałem o przypadkach gdzie młode matki rzucały palenie gdy zaszły w ciążę i potem faktycznie już do fajek nie wracały. Może jest i jakaś taka motywacja dla Nas facetów ? Osobiście to palę już ponad 6 lat, próbowałem przestac wiele razy... ale ciągle wracałem. Rekord to był 3 mc-e bez peta. Jak nie paliłem te 3 mc-e to najgorsze było obudzic się rano i pierwsze co nie się gnąc po papierosa. Tak samo musiałem się powstrzymywac po posiłkach. Przeważnie chęc na papierosa zabijałem jedzeniem, snem lub jakimś cukierkiem. Ale tak jak napisałem... ciągle palę.
jak się kupi te pastylki to nie ma na papierosy
Problem rozwiązany
Moja znajoma rzuciła palenie dzięki książce Allen'a Carr'a - Jak skutecznie rzucić palenie.
Podobno siada na psychice, i jest ciekawie napisana, a autor książki ma ciekawe metody, np. w trakcie czytania pozwala Ci zrobić przerwę, i iść na papierosa. I z czasem dochodzisz do wniosku, że nie jest Ci to w cale potrzebne. Każdy sposób jest dobry
Słyszałem o tej książce podobno działa
No dokładnie, i to podobno jeden z lepszych sposobów
Książkę można zakupić w necie jedynie, bo trudno ją znaleźć gdzieś w sklepach. Kosztuje ok. 30 zł
Nie wiem czy na mnie takie rzeczy działają, oglądałem bardzo mocny dokument o skutkach palenia, o tych całych rurkach w krtani, bodaj film nosił nazwę "Stalowe gardła" czy jakoś tak i szczerze powiedziawszy jako film wywarł na mnie wrażenie ale i tak palę xd
no tak to jest niestety
tak jak z opowiesciamy o duchach
, pierwszej nocy sie boisz, pozniej masz juz wysrane
Ja mam nieraz takie jazdy ze moge nie dlugo umrzec, i co teraz? na drugi dzien, Pfyyy pewnie nie umre, wiec czemu ludzie mieli by sie bac jakichs skutków ubocznych palenia
bez sensu ;d watpie zeby takie siadanie na psychice pomagalo
Czyli z tego co czytam, to wychodzi, że nie ma stuprocentowego sposobu na skuteczne rzucenie palenia ? Oczywiście chodzi mi o sposoby nie oparte na sile woli... Bo tu u mnie słabiutko.