Ja swojemu nie kupuję żadnych zabawek, ponieważ to jest leń i nic by innego nie robił jak tylko się lenił w swoim posłaniu

A ja nie tylko rozmawiam z moim kotem, rozmawiają nim wszyscy w domu. Często godzi skłóconych domowników , bo kot, to neutralny temat. Ostatnio podziwiam foty kotów na http://toster.pl

(28-01-2013 01:24)stobejczyk napisał(a):  A ja nie tylko rozmawiam z moim kotem, rozmawiają nim wszyscy w domu. Często godzi skłóconych domowników , bo kot, to neutralny temat. Ostatnio podziwiam foty kotów na http://toster.pl

Dobry żart. To są jakieś obrazki zebrane z internetu i kota znalazłem tam tylko jednego.

Ja jak się nieraz rozgadam, to kota się na mnie patrzy, jak na wariatkę, a pies merda ogonem, tak na wszelki wypadek, bo chyba i tak nie zawsze rozumie, o co mi chodzi ;-))

Ja jak miałam pieska to mówiłam do niej, jest to potrzebne żeby zwierzęta wiedziały czego od nich oczekujemy.... a pod choinkę też zawsze dostawała jakiś drobny upominek.

W sumie to takiego zwierzaka traktuje się jak członka rodziny, czemu więc człowiek miałby się do niego nie odzywać? Przecież jak się do zwierza nic nie mówi, to może się poczuć ignorowany