Sativa daje bardziej na smiech a indica znieczula i baniak staje sie cieeezki osobiscie pale od 3 lat prawie codziennie i nie widze negatywnych skutkow. Poprostu mniej sie stresuje hehe a historia o kaktusach mnie rozwalila ... Sluchaj jak mieszasz halucyny albo dropsy z tematem to juz predzej... Sorry za bledy. Smoke weed everyday :>
Ne próbowałam i nie zamierzam próbować. Jakby nie patrzeć to też narkotyk ;>
Taki alkohol także, jak również i czekoladka ;> Ale nikt przecież w reklamie sklepu pani zosi nie napisze: promocja na czekoladowe narkotyczki ; p xD
Znalazl sie poeta Temat owszem nie uzależnia fizycznie lecz psychicznie.
Pale ziolo od 4 lat... Wiem juz co dobre co natomiast nie zbyt. Od ponad roku pale codziennie. Nie widze zadnych zmian w moim zachowaniu ... Moze stalem sie wiekszym leniem ale i tak bylem hehe Wracajac do tematu zalezy w jakim gronie sie obracasz, czy jestes slaby psychicznie, i oczywiscie najwazniejszy skladnik - co palisz !!!! Na ulicy dostaje sie syf za gruba kase nierzadko polewany jakims syfem. Polecam samemu posadzic sobie krzaczek i wtedy mozna bakac. Historie typu " widzialem krasnoludki sa polewkowe Czasem trafiaja sie schizy typu pukanie do drzwi ale jak umie sie rozróżniać co jest prawdziwe a co nie to wszystko mija ... Osobiscie nie polecam palic codziennie poniewaz po czasie slabnie dzialanie i to nie jest juz to samo co za 1szym razem 2 razy na tydzien - weekend wake and bake bedzie gitara
(16-08-2012 00:59)blacklist napisał(a): Ne próbowałam i nie zamierzam próbować. Jakby nie patrzeć to też narkotyk ;>
Taki alkohol także, jak również i czekoladka ;> Ale nikt przecież w reklamie sklepu pani zosi nie napisze: promocja na czekoladowe narkotyczki ; p xD
Palenie od 13-stego roku życia to dla mnie patologia, nie upilnowanie dziecka przez rodziców i kropka.
Ja pierwszy raz zapaliłem pod koniec 1-szej klasy liceum, i popalam do dziś, z tym że to nie regularnie, kiedy jest ochota, towarzystwo i możliwość. Dzisiaj jest i wieczorek tak właśnie spędzę. Nie namawiam do narkotyków, aczkolwiek ziółko to jest coś co można spróbować, a nie obracając się w towarzystwie osób palących, biorących inne substancje regularnie(mówiąc krócej uzależnionych) nie popadnie się w nałóg. Wiem, bo jak zmieniłem towarzystwo to ze wszystkiego wyszedłem, i jestem na prostej drodze do bycia człowiekiem sukcesu.
(07-06-2012 23:09)P b napisał(a): Próbowałem, totalny odlot ! Zdawało mi sie że byłem na pustyni zapieprzałem na baktrianie a wokół cała kompania nomadów, złoty piasek kaktusy, a w oddali spokojna oaza z krystalicznie czystą wodą i palmami xD Później było coraz gorzej, ale najlepiej pamieta sie te dobre chwile, raz w lesie zdawało mi sie że byłem gibonem i wspinałem sie po lianach a tak naprawde wyłaziłem po gałeziach ! Podoba mi sie to lecz jest cholernie drogie ! Gdyby nie ta cena mysle ze bylo by to popularniejsze. Nie podoba mi sie tylko smak ;/ a po 1 g spalonym na jedną osobe jest katastofa ! Rzyganie, wielki ból i zepsucie mózgu, zdaje ci sie że leżysz w wielkim magazynie i zamarzasz, przynajmniej ja tak miałem xD Minimum 2 osoby
Pierwsze słyszę, że ktoś ma takie masy. O.o Co najwyżej możesz sobie coś wkręcać jak masz dobry temat, co nawet czasem działa, ale bez przesady. Co do rzygania, wielkiego bólu to nigdy tak nie miałem. Nawet jak boli mnie brzuch i sobie zapale to przestaje boleć.
(08-06-2012 16:46)Bankai napisał(a): "Nie ma człowieka, który by od tego umarł"
Bezpośrednio - żaden, pośrednio - niejeden.
Po niektórych gatunkach tej oto roślinki ma się takie schizy, że strojąc na brzegu pustego basenu można mieć wyobrażenie, że jest tam woda i skok na główkę, a potem dziwne, że kark strzaskany w 8924375 miejscach. Ja osobiście sobie czasami z kumplem zażywam niewielką ilość poprzez shishę, ale to tylko w czasach niezłego stresu lub nadmiernego wkurzenia.
Pierwsze słyszę. Pewnie ktoś pomylił MJ z grzybami czy jakąś inną halucynogenną używką.
(08-06-2012 22:28)Bankai napisał(a): Zepsuta, znasz może taką odmiankę jak Amnesia? Po tym są gorsze odpały niż opisałem. Wiem, bo sprawdzałem, niestety.
Paliłem z wieloma osobami i nikt nie miał żadnych chorych mas.
Sam pierwszy raz zapaliłem pod koniec 6 kl. (Mogłem poczekać, ale cóż.) Co do uzależnienia to paliłem wtedy ok. 2 razy tygodniowo a gdy postanowiłem zrobić sobie przerwę to wytrzymałem ponad pół roku. Ani trochę nie chciało mi się palić. W końcu na jakimś ognisku postanowiłem zapalić, a wszystko przez nudę. Ogólnie polecam zrobić makumbę, poczytajcie sobie na internecie o co chodzi, po wypiciu jakiej tam chcecie porcji poczekajcie godzinę i zapalcie sobie normalnego zioła. W ogóle inna faza, wiele ciekawsza.
no w jedzeniu calkiem inne dzialanie,dluzej wchodzi ale i whuy dluzej sie trzyma,ale komu sie chce na cisnieniu babrac w kuchni z jakims mlekiem wywarami i bawic sie w makłowicza,chociaz dobra opcja takie masełko do szkoly heh bezprzypalowo
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2012 11:35 przez PARABOLAN.)