Tak po przeczytaniu swoich komentarzy z 2012 roku oraz po większym doświadczeniu w temacie jestem przeciwny jej legalizacji, chyba że w celach medycznych. Już mówię dlaczego. Wielu moich znajomych pali (sam też paliłem trochę) więc tak kto mówi że nie uzależnia jest w błędzie. Moi znajomi tak mówili, a dziś w większości każdy raz dziennie pali. Teraz co do nieszkodliwości to mówię gówno prawda, bo zauważcie (tu do palaczy) jak często zdarzają wam się tak zwane "dziury", nie jest wam się ciężko skoncentrować czy zapamiętać informacji lub robić paru rzeczy na raz (pisania z 5 osobami naraz czy słuchania np. wiadomości z radia i pisania z inną nie sprawia wam trudności?). Oczywiście marihuana ma też swoje plusy bo działa od stresująco,
pomaga na sen, wspomaga apetyt i jest stosowana w medycynie. Bzdurą jest że są po tym halucynacje czy inne krzywe "banie" jeśli tak miałeś to nie paliłeś marihuany tylko kropione świństwo.
Jednym słowem nie powinna być legalna (w sensie że idę do sklepu i kupuje) tylko w aptece na receptę. Co do kar za posiadanie to powinno to być jako wykroczenie i karane potężnym mandatem, a nie więzieniem czy wyrokiem w zawieszeniu.

Moja opinia w tym temacie jest tylko na podstawie obserwacji moich znajomych jak i po sobie. Chociaż jestem zdania że każdy ma swój mózg i powinien go używać bo wszystko jest dla ludzi ale z głową, a jednak normalna legalizacja ułatwi dostęp do tego 13latką które jeszcze nie bardzo tej główki używają.