Ja zawsze mówiłam że moim mężem będzie mój sąsiad, który miał wtedy chyba ze 30 lat
Z tymi miłościami z dzieciństwa to jest chyba tak etapowo.Inna w przedszkolu,inna w podstawówce,potem w gimnazjum inna,w średniej też.Potem przychodzą studia a na końcu wiążemy się zupełnie z kim innym albo nie.
W dzieciństwie, to człowiek jakoś inaczej wyobrażał sobie związek, miłość, idealnego partnera
Wtedy to wszystko było takie proste...
naprawdę nie wiesz co to znaczy kochać?
Śmieszna sprawa, ale moja pierwsza miłość, jeszcze z czasów zerówki, miała na nazwisko Kochańska. Z ręką na sercu, nie bujam!
hmm ja już niestety nie pamiętam
ja też nie pamiętam takich miłostek, ciężko mi sobie przypomnieć.
Widocznie miałyście w życiu dużo ciekawszych rzeczy, które przyćmiły te wczesne wspomnienia.
Moja miłość z dzieciństwa nie przetrwała ani nie powróciła. Ale nie zasmuca mnie ten fakt.