O tak bardzo Cię popieram. Dziś powszechna już jest świadomość, że istnieje coś poza śmiercią. Tylko jesteśmy już na tyle rozwinięci, że coraz częściej nie chcemy wierzyć wg kanonów. To wymaga od Kościoła wielkiej wiedzy i służby. Tam, gdzie księża to rozumieją mają szansę pomagać w rozwoju duchowości, młodzi nie uciekają z kościoła po Komunii, zostają ministrantami... uczą się. Rozwijają się z dobrym wsparciem.
Czyja wiem to chyba zależy bo ja patrząc się na ludzi od mojego rocznika (94) do najmłodszych widzę że kościół dla niektórych jest tylko z przymusu, a nie z wiary z mojej miejscowości mój rocznik sobie liczy 126 osób z tego 20 uczęszcza do kościoła, a tylko 15 z własnej nie przymuszonej woli. Jak dla mnie wiara katolicka powoli zanika i poewnie w ciągu 200 lat zaniknie.
mnie wydaje się, że oprócz Chrześcijanizmu nie ma innej doskonalszej, ale jeśli już to miękki buddyzm z okolic Chin południowych - jedynie, doskonalenie się w sobie i szacunek dla innych - egocentryzm.
Ostatnio czytalam artykuł o Jonestown na Destrudo.pl. Może to nie religia a sekta ale warto wiedzieć, że takie rzeczy mają miejsce: miły facet, charakterystyczny, który ciągnie za sobą setki zwolenników (znamy to skądś?), który prowadzi do śmierci niemal każdego z nich. Tragedia a zarazem nauczka nie tylko dla bliskich zabitych ale i dla każdego z nas, bo cały internet, a z resztą i cała rzeczywistość wręcz przesycone są tego typu relacjami, zależnościami i podporządkowywaniem się nieodpowiednim autorytetom
(12-02-2015 16:36)Beata.Rl napisał(a): mnie wydaje się, że oprócz Chrześcijanizmu nie ma innej doskonalszej, ale jeśli już to miękki buddyzm z okolic Chin południowych - jedynie, doskonalenie się w sobie i szacunek dla innych - egocentryzm.
Chyba chrześcijaństwa... Według jakiej miary chrześcijaństwo jest najdoskonalsze? Bynajmniej nie neguję tego stwierdzenia, jedynie jestem ciekaw, dlaczego jest najdoskonalsze?