ja ostatnio sobie dużo myślę o rzucaniu palenia i doszedłem m.in do takiego wniosku, że cała otoczka pt. jakie to rzucanie jest skomplikowane - to tylko napędzanie rynku ponieważ papierosy to dobry interes - producentom bardziej zależy na tym, żeby ludzie palili, niż żeby byli zdrowi (czy tam po prostu nie palili). I może to jeden z powodów (i źródeł) gadania o tym, jakie to rzucanie jest trudne.

Moja znajoma, z którą zawsze paliłem (i to raczej nie sporadycznie) zaszła jakiś rok temu w ciążę i potrafiła z dnia na dzień rzucić. Może u kobiet to wygląda inaczej niż u facetów - i ciąża ma jakieś tam magiczne działanie, ale da się.

ja pomyślałem sobie, że od nowego roku nie palę - ale postanowienie przeszło w: nie kupuję już szlugów. palę jedynie w towarzystwie albo cygaretki ostatecznie - w cięzkich przypadkach kupuję z kimś na pół lista wydatków na koncie jest bardzo motywująca