Ja uważam, że teraz zamiast patrzeć na to co lubimy robić musimy niestety patrzeć na to co nam przyniesie najwięcej pieniędzy oraz czy po danym kierunku studiów znajdzie się dla nas praca.

Bardzo dobrze robisz, ponieważ nauka języków w tych czasach to jest podstawa. Dzięki takim korepetycjom jest później łatwiej znaleźć pracę

(23-10-2012 11:17)paderer napisał(a):  Ja uważam, że teraz zamiast patrzeć na to co lubimy robić musimy niestety patrzeć na to co nam przyniesie najwięcej pieniędzy oraz czy po danym kierunku studiów znajdzie się dla nas praca.

Warto robić i uczyć się to co lubimy. Bo co z tego, że np zostałabym inżynierem budownictwa skoro mnie to zupełnie nie "kręci". Nie jestem zwolenniczką robienia czegoś na przymus. Przecież zwykle interesuje nas kilka rzeczy i warto wybrać spośród nich to co nam przyniesie największy zysk.

Teraz chyba najlepiej zrobić tak, że po LO idzie się do pracy i po jakimś okresie idzie się do szefa i się pyta czy jak skończy się studia to czy dostanie się awans. Jeśli tak no to wtedy idziemy na te studia. Chyba tylko w taki sposób można w tych czasach coś osiągnąć.

Ja po technikum poszedłem do pracy i teraz studiuję zaocznie bezpieczeństwo narodowe. Chciałbym w przyszłości wstąpić do jakiś służb mundurowych.

(01-11-2012 15:26)kamiska9 napisał(a):  

(23-10-2012 11:17)paderer napisał(a):  Ja uważam, że teraz zamiast patrzeć na to co lubimy robić musimy niestety patrzeć na to co nam przyniesie najwięcej pieniędzy oraz czy po danym kierunku studiów znajdzie się dla nas praca.

Warto robić i uczyć się to co lubimy. Bo co z tego, że np zostałabym inżynierem budownictwa skoro mnie to zupełnie nie "kręci". Nie jestem zwolenniczką robienia czegoś na przymus. Przecież zwykle interesuje nas kilka rzeczy i warto wybrać spośród nich to co nam przyniesie największy zysk.

Oboje macie trochę racji Należy wybrać takie studia, żeby wytrzymać na nich minimum te 3 lata do licencjata ;-) Ja nie wyobrażam sobie, że miałabym studiować coś, co mnie w ogóle nie kręci. Natomiast warunki na rynku pracy są jakie są i zawsze warto pokusić się o zrobienie jakichś dodatkowych kursów i zdobycie uprawnień, żeby mieć później więcej możliwości. Mężczyźni - niezależnie od wykształcenia - często robią kurs na wózki widłowe, bo wiadomo, że na takich pracowników jest obecnie zapotrzebowanie, kobiety z kolei coraz częściej kończą kurs wizażu, albo kurs fryzjerski. No a oprócz tego wszyscy studiują ;-)

No tak. Wydaje mi się nawet, że mężczyźni mają teraz znacznie więcej dodatkowych opcji niż kobiety. Mój znajomy zrobił na przykład prawo jazdy kategorii C + E i zatrudnił się w firmie transportowej. A co zrobi kobieta, która dokonała złego wyboru? Musi iść na kolejne studia...

kalka, nie no bez przesady, też może skończyć jakieś kursy i szkolenia, np. na robienie tipsów, makijażu, zdobienie techniką decoupage, robienie biżuterii sutaszowej i wiele innych, choć nie są one chyba tak dochodowe i spektakularne, jak te męskie szkolenia ;-)

Co racja to racja, wiele babeczek sobie właśnie w taki sposób dorabia.

No tak, ale takie kursy to raczej potrzenbe nam sa albo do pracy albo do pogłębiania wiedzy która nas interesuje. Warto także wspomnieć o tym, że ani kursy ani studia nie nauczą nas zawodu w stu procentach. Dopiero praktyki bądź staż nam w tym pomoże. Wiedza merytoryczna nigdy nie zastąpi tej praktycznej, z której de facto uczymy się najwięcej.