Ja dobrze wspominam historię w szkole średniej, może dlatego, że miałem fajnego nauczyciela. Nie mówił tylko o datach i suchych faktach. Potrafił zainteresować nas tematem. Często robił kartkówki z poprzednich lekcji, temat na który się pisało był dowolny, byle mieścił się w programie nauczania.
Facet miał oprócz wykształcenia humanistycznego, techniczne, opowiadał nam o czołgach, karabinach maszynowych czy samolotach. Miał na ten temat dużą wiedzę. Pamietam jedna z ostatnich lekcji przed maturą, jak mówił o drugiej wojnie światowej, jak Polska w czasie kampani wrzesniowej mogła się obronić przed Niemcami i to mit, ze nie mieliśmy nowoczesnego uzbrojenia.
Jak ktoś ma ochotę, może tutaj o tym poczytać.
quizydlawiedzy.pl - ciekawe i wciągające quizy i testy
(16-09-2018 12:50)tadek33 napisał(a): Jakbym był ministrem edukacji to bym trochę pozmieniał nauczanie historii w szkołach. Powinno być więcej faktów ,a nie same daty.
No i przede wszystkim prawdziwa historia a nie przekłamana. Ostatnio znalazłam swój zeszyt z historii, bo robiłam porządek przed wyprowadzką i wcale tak dużo dat nie było. Wtedy mi się wydawało, no ale może faktycznie w stosunku do wieku to było za wiele. Za bardzo skupiałam się na zapamiętaniu dat a za mało na wyciąganiu wniosków