Kurczę, jak się jest samym to taki catering byłby może i spoko opcją, ale jak się już jest z kimś, a do tego jeszcze dzieci... to i tak gotować trzeba, więc catering to już nie byłaby dobra opcja. Też sądziłam, że gotowanie zabiera mi tyle czasu, ale jak ogłosili pandemię i siedziałam 2 miesiące w domu to gotowanie zaczęło mi się podobać. I nawet teraz jak już wróciłam do pracy to dalej mam chęć gotować i da się to zrobić szybko. Najwięcej czasu wg mnie traci się na to, że człowiek nie wie co ugotować i to zastanawianie się i szukanie pomysłów jest najbardziej czasochłonne. Dlatego ja już zaczęłam planować posiłki. Nawet jak mi coś wyskoczy i danego dnia nie zrobię tego co zaplanowałam, to nic się nie stanie, przesunie się po prostu ten plan. Ale jak siądę i sobie przygotuje, chociaż wstępnie, plan posiłków na 2 tygodnie i nie muszę się zastanawiać co danego dnia przyrządzić, bo już wiem, to jakoś szybciej to idzie.