Forum Dyskusyjne - młodzieżowe, ogólnotematyczne / wielotematyczne

Pełna wersja: Zmiany
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Hmmm, jak myślicie czy zmienilibyście się dla dziewczyny/chłopaka? Bylibyście w stanie się na to zdecydować, tylko i wyłącznie dlatego, że drugiej osobie coś się nie podoba?


Jeśli chodzi o mnie to o ile jakieś drobne rzeczy mógłbym zmienić to na "większe" zmiany bym sobie nie pozwolił. Jeśli jakaś dziewczyna akceptowała by mnie z wyglądu, ale z charakteru w ogóle nie - nie zmienił bym się. Jeśli z charakteru tak, ale z wyglądu nie - nie zmieniałbym też swojego wyglądu (chodzi o ubiór, włosy etc. wiadomo, że twarzowego nie zmienię Big Grin). Choć jakby np. stwierdziła, że jestem za chudy (co mi może grozić, choć takiej sytuacji nie miałem) to myślę, że w takim przypadku bym się wziął za siebie i nieco "przypakował". Moim zdaniem, powinna akceptować mnie takiego jakim jestem, mogłaby mieć oczywiście zastrzeżenia, ja mogę coś zmienić w takim wypadku, ale do tego stopnia, aby dalej być sobą. A wy, jak z tym macie?
ja bym sie nie zmienil. Jak mam byc z kims to tylko z taka osoba dla ktorej nie musze sie zmieniac Tongue
jeżeli ktoś nie akceptuje mnie taką, jaką jestem to znajomość/związek nie ma sensu Big Grin
ale jeżeli np. bliski chciałby, abym popracowała nad sobą, nad swoją wadą - byłabym skłonna.
Kiedy zaczęłam być ze swoim chłopakiem, planowałam z nim być tylko na 2 tygodnie. Jak z każdym po prostu bawiłam się. Chciałam chłopaka do poprzytulania a kiedy zaczął mnie denerwować to kończyłam związek. Z biegiem czasu zmieniłam się, minęło kilka miesięcy a ja wciąż z nim byłam. Nie imprezowałam i poczułam do niego coś więcej. Moi przyjaciele też powiedzieli że jestem teraz o wiele lepszą osobą. Tak zostało, jestem ja, on i nasza miłość <3. Teraz akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy i nic nie trzeba zmieniać. Dla nikogo innego bym się nie zmieniła.
(04-09-2012 09:14)Zepsuta. napisał(a): [ -> ]Kiedy zaczęłam być ze swoim chłopakiem, planowałam z nim być tylko na 2 tygodnie. Jak z każdym po prostu bawiłam się. Chciałam chłopaka do poprzytulania a kiedy zaczął mnie denerwować to kończyłam związek. Z biegiem czasu zmieniłam się, minęło kilka miesięcy a ja wciąż z nim byłam. Nie imprezowałam i poczułam do niego coś więcej. Moi przyjaciele też powiedzieli że jestem teraz o wiele lepszą osobą. Tak zostało, jestem ja, on i nasza miłość <3. Teraz akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy i nic nie trzeba zmieniać. Dla nikogo innego bym się nie zmieniła.

Trolololo xD

ludzie si enie zmieniaja, jedynie lepiej udaja Smile
Miłość (tudzież zauroczenie) jest ślepa. Na początku wszystko wydaje się idealne, dopiero z czasem pewne rzeczy zostają zauważone. Zmiana to bardzo szerokie pojęcie. Generalnie można stwierdzić, że ludzie się nie zmieniają. Pod wpływem presji albo szantażu mogą zmieniać niektóre swoje zachowania, ale to zawsze jest chwilowe. Warto skoncentrować się na pozytywnej zmianie. Jeśli np Twojej drugiej połowie przeszkadza to, że klniesz jak szewc, warto spróbować się oduczyć przeklinania. Z korzyścią dla Ciebie, niej/niego, świataSmile
Nie. Nie zmieniam się dla kogoś.
Oczywiście, że bym się nie zmieniła. Na szczęście my siebie akceptujemy, takimi jakimi jesteśmy. Dobrze się poznaliśmy, dzięki fajnej stronie internetowej, nawiasem rzecz biorąc i podjęliśmy decyzję o byciu razem jak już poznaliśmy nie tylko swoje wady, ale i zalety. Przyjaźń jest dobrym początkiem miłości.
Jeśli to by nie były bardzo duże zmiany to nie widzę żadnego problemu.
Ja bym się nie zmienił, ponieważ wtedy by kobieta pomyślała o tym, że zrobię wszystko co ona zechce i nie będę się sprzeciwiał.
Stron: 1 2
Przekierowanie