ja wolę zwykłą farbę do włosów
Ja używam czasem szamponetek, z tym że kolor po nich nie jest tak trwały, trzyma się może dwa tygodnie. Wolę kupić farbę
moje włosy ledwie łapie farba, a szamponetki chyba bym tylko na darmo zużyła...
Próbowałam kiedyś farbowania szamponetkami, ale to się trzyma do 7 dni max i potem znów trzeba, więc wg mnie zupełnie bezsensu.
To już wolę zdecydowanie albo farbę normalną do włosów, albo wydębić na fryzjera (chodzę od czasu do czasu w Poznaniu do Lolo Manolo, bo fajnie farbują
http://www.lolomanolo.pl ) i wtedy efekt trzyma się co najmniej 2 miesiace, bez wielkich odrostów.
Szamponetka w moim przypadku niestety wcale się nie sprawdza.
A ja czasami właśnie lubię szamponetki, bo mogę sprawdzić czy w danym kolorze jest mi dobrze - a jak się okaże, że nie to nie ma tragedii przynajmniej
Racja jest to dobry pomysł
czasami warto ich użyć żeby zobaczyć jak się będzie wyglądało albo żeby sobie utrwalić chwilowo kolor.
Ja nie przepadam za szamponetkami. Jak dla mnie, lepsze są specjalne pianki koloryzujące (nie mam na myśli, tych zwykłych do farbowania włosów). Używałam już kilka kolorów i są one idealne jeśli chce się zmienić kolor tylko na jakiś czas, bo po kilku myciach całkowicie się zmywa
Jeszcze nie miałam nigdy pianki koloryzującej w ręku. A jaką firmę polecasz?
A moim zdaniem lepiej jest pofarbować włosy u fryzjerki niż tak sie bawić w domu. Tym bardziej ze nie jest to aż tak drogie. Widziałam, tutaj
http://www.vicihair.pl/#!promocje/c1g4h że mają teraz bardzo fajne promocje na koloryzacje, gdzie przy farbowaniu modelowanie i strzyżenie jest gratis
Wiadomo, że fryzjer zawsze to zrobi lepiej, jednak koszt farbowania w salonie jest sporo wyższy niż w domu. Tym bardziej, jeśli ktoś tylko testuje kolory a nie myśli na poważnie o jakiejś zmianie.